Reż. Robert Gliński

plakatJak podkreślali krytycy, „Benek” Roberta Glińskiego nie jest typowym filmem o Śląsku. Chociaż znajdziemy w nim „nieśmiertelne” motywy pojawiające się w każdym filmie o naszym regionie – szare kamienice, dymiące kominy i ubrudzeni węglem górnicy – to Gliński snuje swą opowieść w zupełnie inny sposób. Z historii tytułowego Benka, 29-letniego górnika, który postanawia całkowicie zmienić swoje życie, wyciąga optymistyczne wnioski. „Benek” to film który krzepi, zadając przy okazji pytania o przyszłość górniczych tradycji.

Tytułowy bohater, Benek Kacik jest 29-letnim górnikiem. Zmęczony pracą na kopalni i życiem w jednym mieszkaniu z całą rodziną – matką, bratem, szwagierką i ich kilkuletnim synem, postanawia diametralnie zmienić swoje życie. Jego decyzja wstrząśnie całą rodziną, bo górnicza droga jest rodową tradycją. Na kopalni pracowali dziadek, ojciec i jego starszy brat Eryk.

Były już górnik, szybko przekonuje się, że „poza-górnicze” życie wcale nie jest drogą usłaną różami. Za odprawę z kopalni, kupuje niewielką kawalerkę. Pieniądze jednak szybko się kończą i Benek staje na krawędzi katastrofy. Nie może liczyć na pomoc rodziny, która się od niego odcięła, musi więc wziąć sprawy w swoje ręce.

„Bohater mimo niepowodzeń nie poddaje się” – mówił o filmowym Benku Gliński. „Walczy o siebie. Przeciwstawia się rodzinnej tradycji, chce żyć na własny rachunek. Wierzy w siebie, mimo tego, że świat wokół nie daje mu szansy”.

Gliński przyznawał, że od dawna chciał zrobić film o Śląsku. Gdy trafił do niego scenariusz dziennikarzy Jerzego i Izabeli Morawskich od razu zdecydował się go zekranizować. Morawscy opisali w nim historię autentycznej postaci – młodego górnika, którego sportretowali w swoim reportażu prasowym „Serce z węgla”.

imgFilm zaskakuje nas charakterem opowieści, odmiennym od „tradycyjnie depresyjnych” opowieści o Górnym Śląsku. „Benek” jest bowiem filmem pełnym ciepłego humoru, dającym wiarę w sukces, jeżeli tylko ciężko się na niego pracuje. Reżyser nie ukrywa, że inspirował się kinem Kena Loacha i Mike’a Leigh. Rzeczywiście, w „Benku” czuć klimat takich filmów jak, „Goło i wesoło” czy „Orkiestra”.

Pod pretekstem losów tytułowego bohatera, reżyser przygląda się szerszemu problemowi społecznemu, jakim stało się na początku XXI wieku pytanie o sens kontynuowania ścieżki zawodowej w górniczej rodzinie.

Gliński przyłożył szczególną uwagę do doboru aktorów. Chciał osiągnąć efekt stuprocentowej wiarygodności, dlatego w filmie grają niemal wyłącznie aktorzy i aktorki pochodzący ze Śląska. Dla reżysera ważne było także to, aby jak najwięcej spośród nich umiało mówić śląską gwarą.

Debiutujący w głównej roli Marcin Tyrol („Biała wstążka” Michaela Hanekego, „Generał – zamach na Gibraltarze”) stworzył znakomitą kreację, nominowaną w 2010 roku do nagrody Złotych Kaczek w kategorii Najlepszy aktor. Partneruje mu Mirosława Żak („Na dobre i złe”, „Pensjonat pod Różą”) w roli żony Danki.

W bratową Benka wciela się zabrzanka Magdalena Popławska, a jego brata zagrał Zbigniew Stryj. Aktor otrzymał za swoją kreację Złote Lwy w kategorii Najlepsza drugoplanowa rola męska na festiwalu w Gdyni w 2007 roku

Niektórych może zaskoczyć duży rozrzut dat, w których przyznawano nagrody filmowi i aktorom. Wytłumaczenie jest proste, ale i niewesołe. Nakręcony w 2007 roku film Glińskiego przeleżał na półkach aż 3 lata od premiery na festiwalu w Gdyni.

Nagrody i wyróżnienia

Tarnowska Nagroda Filmowa – Nagroda Jury Młodzieżowego (2007), Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni – Nagroda za drugoplanową rolę męską dla Zbigniewa Stryja (2007)


Metryczka filmu

„Benek”
Polska/Austria 2007, premiera 2010

Reżyseria: Robert Gliński
Scenariusz: Irena Morawska, Jerzy Morawski
Zdjęcia: Jan Budzowski
Montaż: Krzysztof Szpetmański
Produkcja: Apple Film Production
Czas trwania: 95 min
Obsada: Marcin Tyrol, Mirosława Żak, Magdalena Popławska, Zbigniew Stryj